wtorek, 30 sierpnia 2011

Mroczny płomień



Alyson Noël jest popularną amerykańską autorką książek dla młodych i dorosłych czytelników. Stworzyła m.in. bestsellerowy cykl „Nieśmiertelni” oraz nawiązującą do niego serię książek o Riley Bloom dla młodszych nastolatek. Mieszka w Laguna Beach w Kalifornii.

Ever Bloom walczy, by jej przyjaciółka Haven stała się nieśmiertelna. Stara się przy tym nie narazić ich obu na ogromne niebezpieczeństwo. Jednocześnie coraz bardziej zgłębia arkana czarnej magii, by uwolnić Damena spod wpływu złych mocy. Czy zdobędzie antidotum, które pozwoli jej być razem z ukochanym? Aby złamać zaklęcie, dziewczyna ryzykuje wszystkim, co kocha – nawet swoją przyszłością u boku Damena…

W Mrocznym Płomieniu spotykamy się z dobrze zarysowanymi bohaterami, o mocnych charakterach, ale ja z każdą częścią na prawie każdego patrzę inaczej. Kiedyś lubiłam Ever, a tu mnie trochę irytowała. Za Romano nigdy nie przepadałam, a teraz gdy mamy okazję go trochę bardziej poznać i zrozumieć, moje uczucie względem niego się zmieniło. Warto by było też wspomnieć o Jude’dzie do którego byłam nastawiona sceptycznie, ale to jak wspierał Bloom, sprawiło, że przestał mi przeszkadzać – aż do ostatniej sceny książki.

Po ostatniej części obawiałam się, że fabuła będzie nudna i będę żałować, że w ogóle zaczęłam czytać tą książkę, ale miło mnie zaskoczyła. Cały czas coś się działo, i nie można było się oderwać. Każda wizyta w Summerlandzie sprawiała mi przyjemność, każdy dialog i każde słowo w książce było interesujące. Nie dało się przerwać czytania. W cieniu klątwy musiało trochę nudzić, abyśmy potem mogli ponownie zagłębić się w magicznym świecie Ever.

Autorka ma bardzo lekkie pióro. Czytanie jest przyjemne i nie nudzi.  W Książce nie zauważa się zbędnych opisów, a te które są, świetnie pomagają wyobrazić sobie co się dzieje i poczuć jakby samemu przeżywało się to co główna bohaterka.

Po poprzedniej części byłam negatywnie nastawiona i z pewnością nie spodziewałam się czego tak dobrego. Z radością sięgnę po kolejne książki z cyklu, ha, nawet polecę po nie do księgarni w dniu premiery. Każdemu polecam przeczytanie Mrocznego Płomienia, choćby dlatego, żeby mógł przeżyć takie samo zaskoczenie jakie ja przeżyłam czytając przedostatni rozdział. Jestem pewna, że czegoś takiego nikt się nie będzie spodziewał ( ;]).

Autor: Alyson Noel
Tytuł: Mroczny płomień
Seria: Nieśmiertelni
Tłumacz: Dobromiła Jankowska
Liczba stron: 286
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 10 sierpnia 2011
Ocena:6/6

czwartek, 25 sierpnia 2011

Nadejście aniołów mroku

Kim Harrison to amerykańska bestsellerowa autorka wydawanych w 15 krajach powieści nazywanych ,,eksplozją paranormalności w codzienności". W 2004 roku jej debiutancka książka zdobyła najwyższe nagrody gatunku. Kim Harrison jest członkiem stowarzyszenia Romance Writers of  America i The Science Fiction and Fantasy Writers of America. Jej powieści są wydawane na całym świecie. Prawa do cyklu z Madison Avery sprzedano do Francji, Niemiec i Chin.

Zawieszona pomiędzy życiem a śmiercią siedemnastolatka powraca w trzecim po Umarli czasu nie liczą i Strażniczce aniołów mroku tomie cyklu autorki numer 1 „The New York Times”. 

Moi żniwiarze nareszcie działają razem. Ale wciąż nie wiem, jak odzyskać ciało. I pokazać mojemu chłopakowi, że lepiej mieć żywą dziewczynę...


 Anioły ciemności i światła od wieków walczą o ludzi. Nieważne, który zwycięży, i tak oznacza to śmierć – ciała albo duszy.

Ale Madison Avery, strażniczka aniołów mroku, która powinna wysyłać żniwiarzy ciemności, żeby zabili człowieka, zanim umrze jego dusza, wciąż wierzy, że można ocalić i życie, i duszę. Dlatego razem ze swoimi nieodłącznymi (i nieśmiertelnymi) przyjaciółmi (i oczywiście przystojniakiem Joshem) wyrusza do Kalifornii, uratować duszę pewnej dziewczyny.
Ale czy mogła się spodziewać, że zostanie oskarżona o usiłowanie zabójstwa?
I to w chwili, gdy jest wreszcie tak blisko, by odnaleźć swoje ciało zawieszone między teraźniejszością i przyszłością, i wrócić na ziemię – żywa…

W książce stykamy się z wyrazistymi, dobrze zarysowanymi osobami. Madison jest jedną z niewielu głównych damskich postaci książkowych które lubię. Nie jest męcząca, nie ma rozterek typu "którego faceta mam wybrać", ma silną osobowość i jest zdecydowana. Od pierwszej części polubiłam Josha i tak samo w tej części wzbudził we mnie pozytywne uczucia. Jest takim bohaterem na poprawienie humoru i gdy o nim czytam niekontrolowanie się uśmiecham.

Książka ma interesującą fabułę, wciągającą od samego początku. Przez treść książki się po prostu przelatuje a to dlatego, że cały czas coś się dzieje. Akcja widziana oczami Avery jest świetnie przedstawiona a ostatnie rozdziały wręcz zaskakują.

Autorka ma przyjemny styl pisania, łatwy w odbiorze. Wszystko jest barwnie opisane co sprawia, że czytanie jest jeszcze przyjemniejsze. Tłumaczka Marta Czub, też wszystko zgrabnie przełożyła.

Nadejście aniołów mroku trzyma poziom i jest tak samo dobra jak poprzednie części. Książka wprost idealna na wolne dni. Nie mogę się doczekać następnej części, żeby dowiedzieć się do autorka jeszcze wymyśli.

Autor: Kim Harrison
Tytuł: Nadejście aniołów mroku
Seria: Madison Avery i żniwiarze ciemności
Tłumacz: Marta Czub
Liczba stron: 265
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 17 sierpnia 2011
Ocena:5,5/6


czwartek, 18 sierpnia 2011

Atrofia

O książce: A ty co byś zrobił gdybyś znal dokładną datę swojej śmierci?

Dzieci poczęte naturalnie są niedoskonałe. Dlatego – żeby stworzyć idealnych ludzi – ruszyła produkcja embrionów bez najmniejszych wad genetycznych. Ale tylko pierwsze pokolenie to okazy zdrowia; potomkowie perfekcyjnych ludzi umierają w wieku dwudziestu paru lat. W tym ponurym świecie dziewczęta zmuszane są do poligamicznych małżeństw, by zapewnić przetrwanie gatunku. Rhine, Jenna i Cecily trafiają do ekskluzywnej rezydencji w gaju pomarańczowym, gdzie wszystkie poślubia młody syn właściciela. Serce Rhine bije jednak dla Gabriela, młodego Służącego, który zaryzykuje wszystko, by pomóc jej odzyskać wolność. Dziwaczny świat luksusu i piękna, skrywający mroczne sekrety, rozciąga swoje macki, wabi dziewczęta iluzją. Lecz widmo śmierci wciąż krąży wokół nich, niepogodzonych z losem. Liczą na cud, a każdemu z czymś innym się kojarzy prawdziwe życie.

Rhine Ellery mieszka ze swoim bratem Rowanem w Nowym Jorku, pełnym czyhających na każdym kroku Kolekcjonerów, poszukujących potencjalnych żon na sprzedaż. Pewnego dnia  Rhine zostaje porwana i trafia do furgonetki pełnej dziewcząt, z których tylko trzy zostaną wybrane. Ellery zawdzięcza życie swoim niezwykłym zielono-brązowym oczom. Wraz z dwoma innymi wybrankami trafia do niebezpiecznego domu Mistrza Voughna, który nie ułatwi im życia i nie pozwoli skrzywdzić swojego syna a zarazem męża dziewczyn.
Atrofia jest napisana tak lekkim językiem, że pochłania się ją od razu. Przyjemnie zajmuje czas., i nie nudzi. W sam raz na jakiś wyjazd.
Przez całą książkę, niby nic takiego nie dzieje, a jednak chce się wiedzieć co dalej. Ciąża jednej z bohaterek, intrygi Voughna – to wszystko sprawia, że z trudem przerywa się czytanie.
Bohaterowie są tu naprawdę świetnie stworzeni, opisani, scharakteryzowani.  Najbardziej z nich polubiłam Gabriela, zawsze był takim wsparciem dla Rhine, zawsze uśmiechnięty. Lubiłam o nim czytać. Skolei najmniej spodobała mi się Cecyli. Taka nadgorliwa trzynastolatka, która miała się za dorosłą i pomiatała ludźmi (służbą). I to właśnie przez nią Gabriel wpadł w kłopoty.
Pani DeStefano, wymyśliła przerażającą i smutną wizję przyszłości. Książka jest wzruszająca. To z czym musi zamierzyć się główna bohaterka jest smutne i podczas czytania, bardzo jej współczułam. Mimo wszystko Atrofia kończy się w miarę szczęśliwie.  Z niecierpliwością czekam na kontynuację.

Autor:
Lauren DeStefano
Tytuł: Atrofia
Seria: Chemiczny ogród
Tłumacz: Magdalena Rychlik
Liczba stron: 320
Wydawnictwo: Prószyński Media
Data wydania: 12 lipca 2011
Ocena:5,5/6

Las zębów i rąk

O książce: Czy może istnieć życie w świecie otoczonym przez śmierć?
Las Zębów i Rąk przedstawia bardzo mroczną, a jednocześnie niezwykle wciągającą wizję świata po zagładzie, w którym młoda dziewczyna musi dokonać trudnych wyborów między tym w co wierzy, a tym w co każą jej wierzyć, między światem swoich marzeń, który zna tylko z opowieści matki, a krwawym ale znanym światem, który ją otacza. Musi też wybrać między tym, który ofiarowuje jej swoją miłość, a tym, któremu ona chce ją ofiarować.
W świecie, w którym nie ma nadziei, każdy wybór musi zostać okupiony dużą ofiarą. Tylko czy droga do spełnienia własnych marzeń okaże się warta poniesionych ofiar...?

Język jakim napisana jest książka, jest prosty i czytanie sprawia wielką przyjemność czytelnikowi.  Od pierwszych do ostatnich stron miałam łzy w oczach. Fabuła jest oszałamiająca. Pochłania się ją na jednym wdechu. Autorka wymyśliła przerażającą i wzruszającą historię która cały czas trzyma w napięciu.
Postacie są barwnie opisane i wyraziste. Nawet jeśli jest ktoś denerwujący, to i tak można go zrozumieć, dlaczego taki jest. Pokochałam Harrego. Czytanie o nim poprawiało mi humor. Żywiłam szczerą nadzieję, że w końcu Mary ujrzy w nim coś takiego, że zapomni o Travisie, i dokończy jakoś swą ceremonię ślubu. Najbardziej ryczałam na ostatniej rozmowie tej pary.
Gdybym napisała, że wątki toczyły się zbyt szybko , to bym skłamała, bo wszystko było idealnie – to sama książka była dla mnie zbyt krótka. Żałuję, że w następnych częściach nie poczytam już o Harrym, Cass, Jacobie i innych, ale również nie wiem co autorka mogłaby do pisać jeszcze, nie wiem jak miałaby cofnąć Mary do innych.
Tej książki nie da się opisać jednym słowem typu „świetna”, „genialna” itp., bo to by było za mało. Jestem pewna, że do „Lasu zębów i rak” powrócę jeszcze nie raz, a teraz pragnę wreszcie rzucić się na „Śmiercionośne Fale”.

Autor: Carrie Ryan
Tytuł: Las zębów i rąk
Seria: Las zębów i rąk
Tłumacz: Bartosz Czartoryjski
Liczba stron: 350
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Data wydania: 20 kwietnia 2011
Ocena:6/6
cođ wspaniaego ek Kami Garcia i Margaret Stohl.

Piękne Istoty



Piękne Istoty to debiut autorek Kami Garcia i Margaret Stohl. Stworzyły one coś wspaniałego i zaskakującego. Książka opowiada o losach śmiertelnego Ethana i Obdarzonej Leny – czyli odwrotnie do większości dzisiejszych paranormal romance. Chłopaka po śmierci matki, nękają sny o pięknej dziewczynie, która ciągle mu się wymyka. W końcu do szkoły przybyła nowa uczennica. Jak się okazuje jest to Lena Duchannes, ta o której śnił. Jej pojawienie się, nie wróży nic dobrego dla Ethana.
Historia jest prosta w odbiorze, napisana lekkim językiem. Tłumaczka Irena Chodorowska świetnie się spisała, i jej przekład jest przyjemny, gdy się czyta.
Fabuła książki jest niesamowita. Przez pierwsze sto pięćdziesiąt stron nie mogłam się przebić, i byłam pewna, że książka to nie wypał, a potem mnie zaskoczyło i z każdą stroną robiło się coraz lepiej.
Zazwyczaj czytając książkę zżywam się z jakąś postacią, ale wyjątkowo, żadna nie wzbudziła we mnie głębszych uczuć, co nie oznacza, że bohaterowie byli kiepscy. Wręcz przeciwnie , byli wspaniali i tacy naturalni. Narracja z punktu widzenia Ethana była idealna i wydaje mi się, że dobrze oddawała to co się dzieje.
Ogólnie książka bardzo mi się podobała, jest tylko jeden szczegół który mi się w książce nie zgadzał, a mianowicie, skoro żadna Istota Ciemności nie mogła wejść do Ravenwood, to jak Larkin mógł tam przebywać? Poza tym pojedynczym, nie mam żadnych zastrzeżeń co do książki.
Sądzę, że książka jest skierowana dla młodzieży, ale dorosły też mógłby bez przeszkód ją przeczytać, i by go wciągnęło. Podsumowując- warto przeczytać choćby dla własnej opinii. Ja z radością sięgnę po kolejne części.

Autor:
Kami Garcia & Margaret Stohl
Tytuł: Piękne Istoty
Seria: Kroniki Obdarzonych
Tłumacz: Irena Chodorowska
Liczba stron: 534
Wydawnictwo: Łyński Kamień
Data wydania: 5 maja 2010
Ocena: 5/6