wtorek, 22 stycznia 2013

Libba Bray - Wróżbiarze

Evie O’Neill nigdy nie pasowała do małego miasteczka w stanie Ohio, a kiedy wywołuje kolejny skandal, rodzice wysyłają ją do wielkiego miasta, by zamieszkała z wujem. Dla dziewczyny to nie wygnanie, a spełnienie marzeń – szansa, by pokazać, że jest nowoczesna do szpiku kości i niewiarygodnie odważna. Lecz Nowy Jork to nie tylko jazz i rewia. Ma swoją mroczną stronę. W mieście giną młodzi ludzie. To nie są zbrodnie w afekcie. Są okrutne. Starannie zaplanowane. I niepokojąco podobne do ilustracji z zapomnianej księgi. A nowojorska policja nie potrafi samodzielnie rozwiązać tej sprawy.

Już jakiś czas temu, gdy tylko ujrzałam w zapowiedziach nazwisko Libby Bray podekscytowana nie mogłam doczekać się jej kolejnej książki. Odliczałam dni do premiery, a gdy tylko listonosz dostarczył mi przesyłkę, zaprzestałam czytanie wszystkiego innego by po raz kolejny zatonąć w historii wykreowanej przez moją ulubioną autorkę. Wiele oczekiwałam po tej książce, gdyż uważam że Magicznym kręgiem pani Bray wysoko postawiła sobie poprzeczkę. Do dziś pamiętam nieprzespane noce, spędzone przy tej trylogii, to oczekiwanie aż rodzice wrócą z księgarni z kolejnym tomem, a przede wszystkim to jak płakałam pod koniec Studni Wieczności. Rozpoczynając Wróżbiarzy czułam lekki niepokój czy się nie zawiodę, lecz teraz po skończeniu tej lektury aż mi wstyd, że mogłam wątpić w geniusz Libby.

Okładka US
Przez całą książkę towarzyszy nam narrator trzecioosobowy wszechwiedzący, który niemal co rozdział zmienia postać której historie chce nam opowiedzieć. Dzięki niemu mamy przyjemność poznać nie tylko wątek Evie i Memphisa, ale i losy Thethy zanim trafiła do Nowego Yorku na rewię Ziegfielda, motywy poczynań Sama Lloyda, no i przede wszystkim jedne z najciekawszych fragmentów, mianowicie, historie ofiar Paskudnego John'a. Dzięki tym świetnym opisom sama czułam niepokój i w nocy przechodziły mnie dreszcze. Język autorki sam w sobie jest tak cudowny, że oczarowuję czytelnika swą lekkością tak, że ten nie może się oderwać od książki. Styl pisania Libby powodował, że po raz kolejny przy jej twórczość zatapiałam się w lekturze nie mogąc się od niej oderwać. Może to być też zasługą dobrego tłumaczenia Pani Anny Studniarek, ale tekst jest tak lekki, że w ogóle przy tej książce nie można się zmęczyć.

Zachwalania autorki ciąg dalszy: Świetnie nakreśleni i charyzmatyczni bohaterowie wzbudzali we mnie najróżniejsze emocje, w większości pozytywne, choć czasem decyzje niektórych postaci mnie nieco irytowały. Jako, że kocham trylogię Magiczny Krąg pani Bray, niekontrolowanie porównywałam niektórych bohaterów: Evie wprawdzie nie zyskała u mnie aż tak wielkiej sympatii jak Gemma Doyle, ale i tak trafia na mą listę ulubionych dziewczyn w książkach, za swą odwagę oraz determinację w trudnych chwilach w których gdybym ja się znalazła to zapewne bym się rozpłakała i za góry się poddała bez próby walki. Mimo iż, raczej
Okładka UK
bohaterowie obu serii się od siebie różnią to jedna kreacja wydała mi się niemal identyczna, konkretniej to Mabel. Bardzo, ale to bardzo przypominała mi ona Ann Bradshaw, obie nieśmiałe, niezbyt zdecydowane i z kompleksami.

Nie pierwszy raz Polska okładka książki podoba mi się o wiele bardziej niż te zagraniczne. Z Brytyjską oprawą wygrywamy bezsprzecznie. Jeśli chodzi o porównanie naszej z amerykańską to tu już bym musiała się dłużej zastanowić. W sumie to ciężko określić która ładniejsza gdyż obie są zupełnie inne, kolorystyka, zdjęcia, we wszystkim się różnią. Oryginalna bardziej trzyma się fabuły, jest pokazana deseczka do odczytywania znaków, a z tyłu ukazana kometa, natomiast na okładce wydawnictwa Mag, widać modnie ubraną dziewczynę z krótko obciętymi włosami, najprawdopodobniej Evie i jakieś zapiski. Jedyne co łączy obie wersje to dziwne oko.

Książka jest cudowna, pochłaniająca, intrygująca, wspaniała, magiczna, przerażająca i jeszcze wielu epitetów mogłabym tu użyć. Tak jak wspomniałam na początku, wstyd mi, że mogłam wątpić w panią Bray. Wróżbiarze to według mnie najlepsza książka wydana w 2012 roku. Już od dawna nie czytałam czego tak zapadającego w pamięć. Gdy w nocy dobrnęłam do ostatniej strony już zaczynałam odczuwać "kaca książkowego".  Tą pozycję zdecydowanie polecam każdemu, pff polecam... ja was ludzie gdybym mogła to zmusiła do przeczytania tej lektury. Tyle emocji jak przy tej książce to ja dawno nie odczułam. Od dziś pilnuję wszystkich informacji związanych z drugą częścią, na którą zdecydowanie już czekam z zapartym tchem!

Autor: Libba Bray
Tytuł: Wróżbiarze
Tłumacz: Anna Studniarek
Liczba stron: 607
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 2012-11-28
Ocena: 6+/6

                           Za książkę bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Mag! :)

9 komentarzy :

  1. Książka za mną i oczywiście należy do moich ulubionych ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na przesyłkę z tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszyscy tak chwalą. Po prostu nie mam wyboru i muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam w planach, ale jakoś czasu za mało na wszystkie ciekawe lektury ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. szalenie dobra recenzja :) chętnie się zapoznam z książką :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aż mnie skręca i normalnie nie mogę czytać jej recenzji, bo jestem już tak nakręcona, że sama tego nie pojmuję(tak, tak, paplam bez sensu...)!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem bardzo ciekawa tej książki, fabuła bardzo mnie zaintrygowała. Koniecznie muszę się zaopatrzyć w ową powieść.
    Nawiązując do okładki to polska nie za bardzo mi sie podoba, jednak patrząc na zagraniczne to jednak nasza jest najlepsza :)

    OdpowiedzUsuń
  8. czytałam i mam podobne wrażenia :)

    OdpowiedzUsuń

Jako osoba cierpiąca na brak pewności siebie, niezmiernie się cieszę z wszystkich komentarzy, jakoś one mnie podnoszą na duchu, więc DZIĘKUJĘ, za każdą pozostawioną wiadomość :D