wtorek, 21 lutego 2012

Córka dymu i kości


Laini Taylor, finalistka  National Book Award 2009,  pisze książki  dla młodzieży, ale jak sama mówi, mogą je czytać i dorośli. Światową popularność zapewniła jej w 2011 roku Córka dymu i kości, pierwsza część pięknego i mrocznego cyklu. Powieść została wydana w USA w 250 000 egzemplarzy.

Na wszystkich kontynentach na drzwiach domów pojawiają się czarne odciski dłoni. Wypalają je skrzydlaci nieznajomi, którzy wkradają się do naszego świata przez szczelinę w niebie...
Przemierzająca kręte uliczki zasypanej śniegiem Pragi siedemnastolatka ze szkoły sztuk plastycznych zostanie wkrótce uwikłana w brutalną wojnę istot nie z tego świata. I odkryje prawdę o sobie – zrodzonej z dymu i kości…
Jej szkicowniki są pełne potworów. Mówi w wielu językach, nie tylko ludzkich. Ma jaskrawoniebieskie niefarbowane włosy, niezwykłe tatuaże i blizny. Kim jest? Karou prowadzi podwójne życie: jedno w Pradze jako utalentowana i tajemnicza artystka, drugie w sekretnym sklepie, gdzie rządzi Brimstone – Dealer Marzeń. Karou nie wie, skąd przybywa i czy jest tylko człowiekiem. Nie wie, po co wyrusza przez magiczny portal na ryzykowne wyprawy. I nie wie, do którego świata należy. Dopóki nie spotka najpiękniejszej istoty: mężczyzny o skrzydłach z płomienia, ustach bez uśmiechu i oczach koloru ognia, których spojrzenie jest jak płonący lont wypalający powietrze pomiędzy nimi. Akiva staje się jej tak bliski, jakby kochała go całe życie...


W Córce dymu i kości mamy możliwość zaznajomienia się z wyrazistymi, świetnie nakreślonymi przez autorkę bohaterami. W każdej z tych osobistości jestem w stanie znaleźć choć jedną ciekawą cechę. Mimo to gdybym miała wybrać najmniej lubianą przeze mnie postać, bez wahania mój wybór padłby na Akivę. Bardzo,  a nawet za bardzo mi przypominał Dymitra z Akademii Wampirów, którego strasznie nie cierpię. Moją szczególną niechęć wzbudził tym co wyznał Karou pod koniec książki, o czym wspomnę później. Był nawet moment, że prawie go polubiłam, ale autorka nie dała mi szansy bym mocniej zżyła się z tą postacią. A skoro już wspomniałam o najmniej lubianym charakterze w książce to warto byłoby wspomnieć o najbardziej lubianym. Mianowicie jest to Brimstone. Tajemniczy dealer marzeń. Z jednej strony był dobry a z drugiej strony był przerażający. No i jeszcze nasuwa się pytanie: Po co mu te zęby? Tu trzeba przyznać, że autorce udała sięta postać, choć tak mało o niej wiemy.

Język w książce … co by tu o nim powiedzieć? Książkajest napisana lekko co czyni czytanie przyjemnym. Do tłumaczenia Pani Wolin nie mam zarzutów bo uważam, że bardzo doborze się spisała przekładając tą książkę. Narracja książki prowadzona przez narratora trzecio osobowego wszechwiedzącego, ale dało się wyczuć, że np. jeden fragment jest bardziej z perspektywy Karou, drugi Akivy, a trzeci Madrigal.

Fabuła jest niesamowita, nietuzinkowa i wprowadza pewną świeżość do aktualnych książek fantasy dla młodzieży. Wciąga od pierwszej strony. Przez strony opisywane narratorem Karou przelatuje się w mgnieniu oka, potem przy tych fragmentach od Akivy trochę się ciągnie, ale to nie sprawia, że książka jest nudna. Często akcja książki rozgrywa się albo w USA albo w Wielkiej Brytanii i trochę się zdziwiłam, gdy przeczytałam, że bohaterka książki chodzi do szkoły w Pradze, czyli znowu coś na plus – zmiana otoczenia.

Okładka książki jest ładna, ale moim zdaniem za dużo na niej napisów. Polska okładka jest taka sama jak Amerykańska. Czarne tło, biała twarz dziewczyny zasłonięta błękitną maską. Dzięki temu niebieskiemu odcieniowi rzuca się w oczy i przyciąga uwagę. Z wszystkich okładek zagranicznych do tej książki tylko jedna mogłaby się równać z naszą, a mianowicie Niemiecka okładka, która uważam, że jest równie udana.

Niesamowity, magiczny świat, pełen tajemnic. Nie można ominąć tej lektury, która zachwyca swą oryginalnością. Jestem szczęśliwa, że mogłam przeczytać tą książkową pozycję.  Debiut autorki pozwolił mi spędzić przyjemne chwile. Książkę polecam każdemu, i młodzieży, i dorosłym, i fanom fantasy a nawet tym którzy miłośnikami tego gatunku nie są, bo dzięki tej książce ich pogląd może się zmienić. Po prostu każdemu.

Autor: Laini Taylor
Tytuł: Córka dymu i kości
Tłumacz: Julia Wolin
Liczba stron: 396
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2012-01-18
Ocena: 6/6

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Amber. :)

6 komentarzy :

  1. Bardzo cieszy mnie, że Ci się podobało. Niedawno kupiłam tę książkę i już nie mogę się doczekać, kiedy przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobała mi się, jednak troszkę się na niej zawiodłam. Zdecydowanie bardziej podobała mi się część pierwsza książki, niż dwójka.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie do końca jestem przekonana do tej książki, ale może kiedyś... W końcu tyle ludzi wychwala ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejna zachęcająca recenzja - chyba jednak sobie nie odmówię tej książeczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę przeczytałam i byłam nią zachwycona. Mam nadzieje, że niedługo wyjdzie kolejna część :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Jako osoba cierpiąca na brak pewności siebie, niezmiernie się cieszę z wszystkich komentarzy, jakoś one mnie podnoszą na duchu, więc DZIĘKUJĘ, za każdą pozostawioną wiadomość :D