Kim Harrison to amerykańska bestsellerowa autorka wydawanych w 15 krajach powieści nazywanych ,,eksplozją paranormalności w codzienności". W 2004 roku jej debiutancka książka zdobyła najwyższe nagrody gatunku. Kim Harrison jest członkiem stowarzyszenia Romance Writers of America i The Science Fiction and Fantasy Writers of America. Jej powieści są wydawane na całym świecie. Prawa do cyklu z Madison Avery sprzedano do Francji, Niemiec i Chin.
Zawieszona pomiędzy życiem a śmiercią siedemnastolatka powraca w trzecim po Umarli czasu nie liczą i Strażniczce aniołów mroku tomie cyklu autorki numer 1 „The New York Times”.
Moi żniwiarze nareszcie działają razem. Ale wciąż nie wiem, jak odzyskać ciało. I pokazać mojemu chłopakowi, że lepiej mieć żywą dziewczynę...
Anioły ciemności i światła od wieków walczą o ludzi. Nieważne, który zwycięży, i tak oznacza to śmierć – ciała albo duszy.
Ale Madison Avery, strażniczka aniołów mroku, która powinna wysyłać żniwiarzy ciemności, żeby zabili człowieka, zanim umrze jego dusza, wciąż wierzy, że można ocalić i życie, i duszę. Dlatego razem ze swoimi nieodłącznymi (i nieśmiertelnymi) przyjaciółmi (i oczywiście przystojniakiem Joshem) wyrusza do Kalifornii, uratować duszę pewnej dziewczyny.
Ale czy mogła się spodziewać, że zostanie oskarżona o usiłowanie zabójstwa?
I to w chwili, gdy jest wreszcie tak blisko, by odnaleźć swoje ciało zawieszone między teraźniejszością i przyszłością, i wrócić na ziemię – żywa…
W książce stykamy się z wyrazistymi, dobrze zarysowanymi osobami. Madison jest jedną z niewielu głównych damskich postaci książkowych które lubię. Nie jest męcząca, nie ma rozterek typu "którego faceta mam wybrać", ma silną osobowość i jest zdecydowana. Od pierwszej części polubiłam Josha i tak samo w tej części wzbudził we mnie pozytywne uczucia. Jest takim bohaterem na poprawienie humoru i gdy o nim czytam niekontrolowanie się uśmiecham.
Książka ma interesującą fabułę, wciągającą od samego początku. Przez treść książki się po prostu przelatuje a to dlatego, że cały czas coś się dzieje. Akcja widziana oczami Avery jest świetnie przedstawiona a ostatnie rozdziały wręcz zaskakują.
Autorka ma przyjemny styl pisania, łatwy w odbiorze. Wszystko jest barwnie opisane co sprawia, że czytanie jest jeszcze przyjemniejsze. Tłumaczka Marta Czub, też wszystko zgrabnie przełożyła.
Nadejście aniołów mroku trzyma poziom i jest tak samo dobra jak poprzednie części. Książka wprost idealna na wolne dni. Nie mogę się doczekać następnej części, żeby dowiedzieć się do autorka jeszcze wymyśli.
Autor: Kim Harrison
Tytuł: Nadejście aniołów mroku
Seria: Madison Avery i żniwiarze ciemności
Tłumacz: Marta Czub
Liczba stron: 265
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 17 sierpnia 2011
Ocena:5,5/6
No proszę, proszę. Jak ty się nam rozwijasz! :D
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo mi się podobała :)
Dzięki :D
OdpowiedzUsuńNabrałam ochotę przeczytać tę książkę:) Dopisuję do listy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Recenzja bardzo mi sie podoba:) książkę dopiszę do listy:P
OdpowiedzUsuń