niedziela, 30 września 2012

Stosik Wrześniowy


A oto lista książek jakie udało mi się zdobyć we wrześniu ^^:

Od dołu:
-Carrie Jones - Oczarowanie - od wydawnictwa Bukowy Las do recenzji
-Colleen Houck - Klątwa Tygrysa: Wyprawa - od wydawnictwa Moondrive za udział w konkursie
-Lauren Oliver - Pandemonium - za promowanie konkursu
-Richelle Mead - Kroniki krwi - zakup własny w Matrasie
-P.C. Cast - Wybranka bogów 1 i 2 - od wydawnictwa Harlequin do recenzji
+Eva Völler -Magiczna Gondola- do recenzji od wydawnictwa Egmont (zapomniałam dołożyć do stosu ;p)


_________________________________
No i po raz kolejny zapraszam na moje forum
fantasybook.jun.pl :)

niedziela, 23 września 2012

Cassandra Clare - Mechaniczny Książę



W magicznym podziemnym świecie wiktoriańskiego Londynu Tessa znalazła bezpieczne schronienie u Nocnych Łowców. Jednakże bezpieczeństwo okazuje się nietrwałe, kiedy grupa podstępnych członków Clave zaczyna spiskować, żeby odsunąć jej protektorkę Charlotte od kierowania Instytutem. Gdyby Charlotte straciła stanowisko, Tessa znalazłaby się na ulicy… jako łatwa zdobycz dla Mistrza, który chce wykorzystać jej moc do własnych celów. Z pomocą przystojnego i autodestrukcyjnego Willa oraz zakochanego w niej Jema Tessa odkrywa, że wojna Mistrza z Nocnymi Łowcami wynika z osobistych pobudek. Mistrz obwinia ich o spowodowanie tragedii, która zniszczyła mu życie. Żeby poznać tajemnice przeszłości, cała trójka odbywa podróże do mglistego Yorkshire, do rezydencji, w której kryją się nieopisane okropieństwa; do londyńskich slumsów i zaczarowanej sali balowej, gdzie Tessa odkrywa, że prawda o jej pochodzeniu jest bardziej złowieszcza, niż przypuszczała. Kiedy troje przyjaciół spotyka mechanicznego demona, który przekazuje Willowi ostrzeżenie, uświadamiają sobie oni, że Mistrz wie o każdym ich kroku… i że ktoś ich zdradził. Tessa zaczyna zdawać sobie sprawę, że jej serce bije coraz mocniej dla Jema, choć nadal dręczy ją tęsknota za Willem, mimo jego mrocznych nastrojów. Coś jednak zmienia się w Willu, kruszeje mur, który wokół siebie zbudował. Czy odnalezienie Mistrza uwolni Willa od  sekretów i da Tessie odpowiedzi na pytania, kim jest i dlaczego się urodziła? Kiedy poszukiwania Mistrza i prawdy narażają przyjaciół na niebezpieczeństwo, Tessa odkrywa, że połączenie miłości i kłamstw może zdeprawować nawet najczystsze serce.



Czy jest coś przyjemniejszego od sięgnięcia po kontynuację jednej z ulubionych książek, od zatopienia się w jeden z ulubionych magicznych światów?  Otóż jest. Jest to niezawiedzenie się na książce na której pokładało się nadzieje. Świat Nocnych Łowców ponownie oczarowuje swym klimatem i oczywiście ciekawą fabułą. Pani Clare która rozczarowała mnie czwartym tomem Darów Anioła, przy tej części mnie pozytywnie zaskoczyła i bardziej się postarała. Wątki wykreowane przez autorkę, czyli miłosny trójkąt Tessy, Willa i Jema (jedyny trójkąt miłosny jaki lubię), rozmyślanie nad pochodzeniem Tessy, historia dwunastoletniego Herondale'a, motyw zdrajcy w Instytucie i kilka innych, to właśnie one urzekły mnie w tej części.

Zawsze mam dylemat czy wychwalać lekki styl pisania autorki czy tłumacza. Ponieważ nie mogę zbytnio ocenić języka Cassandry, bo nie czytałam książki w oryginale, tym razem wszystkie pochwały odnośnie języka kieruję ku tłumaczce, Annie Reszce, choć pamiętam, że przy czytaniu Miasta upadłych aniołów bardzo mnie do siebie zraziła nagłą zmianą w odmianie imienia "Jace", jednakże przy tej książce nie mam jej nic do zarzucenia. Historię Tessy i Nocnych Łowców opowiada nam narrator trzecioosobowy dzięki któremu widzimy historię nie tylko oczami panny Gray, ale też Willa, Magnusa, Charlotte a nawet Sophie.

Uwielbiam świetnie nakreślonych bohaterów tej książki którzy wydają się być już znani i przewidywalni, a nagle robią coś czego bym się nie spodziewała, albo ich historie które rzucają nowe światło na ich zachowanie. Co do trójkąciku, to tak jak już wcześniej wspomniałam, jest on jedynym który tak lubię i mnie nie irytuje. Na miejscu Tessy, sama bym nie wiedziała kogo wybrać, czy miłego i pogodnego Jem'a czy Willa z jego zagadkową osobowością i zmiennymi nastrojami. Na plus były też świeżo wprowadzone postacie o których wcześniej tylko było wspomniane albo pojawiali się w jednej czy dwóch scenach.

Jeśli chodzi o okładkę to ciężko się o niej wypowiedzieć. Porównując ją do okładek z zagranicy to wypadamy strasznie słabo, lecz jeśli porównywać ją tylko z Polskimi okładkami książek pani Clare, to ta jest zdecydowanie najlepsza.

Mechaniczny książę
jest jedną z lepszych książek autorki. Wciąga od pierwszej do ostatniej strony i urzeka dziewiętnastowiecznym Londynem. Zagadki pozostawione bez odpowiedzi zmuszają czytelnika by z utęsknieniem czekał na premierę trzeciego tomu. Każdy kto przeczytał Dary Anioła powinien sięgnąć po Diabelskie Maszyny by chociaż samemu móc ocenić która seria Cassandry Clare zasługuje na większe uznanie.

Autor: Cassandra Clare
Tytuł: Mechaniczny Książę
Tłumacz: Anna Reszka
Liczba stron: 495
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 2012-05-09
Ocena: 5/6

                  _________________________________________________
                    Serdecznie zapraszam na swoje forum fantasybook.jun.pl :)
                 A już wkrótce recenzja Pandemonium autorstwa Lauren Oliver!

czwartek, 6 września 2012

Charlaine Harris - Prawdziwe morderstwa

Lawrenceton w stanie Georgia, przedmieścia nieustannie rozwijającej się Atlanty, to de facto nadal małe miasteczko. Bibliotekarka Aurora ?Roe? Teagarden wychowała się tutaj i wie więcej, niż trzeba, o mieszkańcach miasta, także o tych, którzy podobnie jak ona interesują się ciemniejszą stroną ludzkiej natury.
Wraz z tymi ludźmi Aurora należy do klubu nazywanego Prawdziwe Morderstwa, którego członkowie spotykają się raz w miesiącu, by analizować słynne sprawy kryminalne. To nieszkodliwe hobby przyjmuje całkiem inny obraz, gdy pewnego wieczoru Roe znajduje ciało członkini klubu, zamordowanej w sposób, przypominający zbrodnię, którą tego dnia klub miał omawiać. Po kolejnych przypadkach ?kopiowanych? zabójstw, Roe będzie musiała się dowiedzieć, kto ukrywa się za tą przerażającą zabawą, w której wszyscy członkowie Prawdziwych Morderstw, z nią włącznie, są głównymi podejrzanymi? i potencjalnymi ofiarami.


Gdy jesteś mieszkanką małego miasteczka i jesteś członkinią pokręconego klubu w którym dyskutujesz o morderstwach, to wiedz, że nie ma szans by w twoim życiu nie przytrafiło się nic dziwnego.  Fabuła książki zdecydowanie nie jest porywająca i nie rzuca czytelnika na kolana, ale dla kogoś nie wymagającego może być lekturą przyjemną. Gdy pozornie nikt nie nadaje się na morderce to analizowanie, kto jednak mógł popełnić karygodne czyny, trzyma człowieka przy książce. No i jest jeszcze lekki i prosty w odbiorze język autorki który pozwala szybko przedzierać się przez coraz to kolejne rozdziały/

Poznajcie Aurorę Teagarden - kolejną z bohaterek wykreowanych przez bestsellerową pisarkę, Charlaine Harris. Niezwykłą bibliotekarkę, której inteligencja, intuicja i przenikliwość pozwalają rozwikłać najbardziej niezwykłe tajemnice oraz pełne mroku zagadki. Autorka stworzyła Aurorę, narratorkę książki, trochę na wzór wszystkich schematów o mądrych, odważnych i pięknych bohaterkach. W dodatku panna Teagarden strasznie przypomina Lily Bard - postać z innej serii kryminalnej tej autorki. Irytujące u niej było to, że mimo iż miała 28 lat, zachowywała się jak nastolatka. Mam tu na myśli dylematy nad wyborem jednego z dwóch mężczyzn. Pomijając szczegół, że żadnego nawet za dobrze nie znała.

Okładka książki też za bardzo mi się nie spodobała. Oczywiście odzwierciedla ona tajemniczy klimat książki, ale i bohaterka i domy za nią wydają się takie sztuczne, nienaturalne. Wydawnictwo zdecydowanie mogło postarać się bardziej przy oprawie, albo zostawić oryginalną na której przedstawiono schody a na nich kilka kluczowych dla wydarzeń przedmiotów.

Mimo kliku aspektów które mi nie pasowały i na pozór niepozytywnej recenzji, książka nie jest taka zła, może zaciekawić i ma zaskakujące zakończenie. Jeśli ktoś jest fanem kryminałów z prawdziwego zdarzenia i uwielbia tytuły autorstwa Agathy Christie, po tą książkę nie powinien sięgać bo się zawiedzie, ale jeśli ktoś szuka sobie czegoś do odprężenia po ciężkim dniu w szkole lub w pracy to książka może mu się spodobać. Ja z pewnością sięgnę po kontynuację.

Autor: Charlaine Harris
Tytuł: Prawdziwe morderstwa
Tłumacz: Martyna Plisenko
Liczba stron: 281
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2012-07-10
Ocena: 4/6


                                 Za książkę dziękuję Księgarni Matras :)

sobota, 1 września 2012

Celine Kiernan - Zbuntowany książę


Po długo wyczekiwanym spotkaniu Raziego z Alberonem okazuje się, że lata wojen i rozłąki odcisnęły na braciach mocne piętno. Alberon nie wierzy w dyplomację i zdecydowany jest bronić królestwa siłą. Z dumą prezentuje wszystkim swą tajną broń – Krwawą Maszynę skonstruowaną przed laty przez Lorcana Moorehawke. Razi obawia się jednak, że Maszyna zniszczy wszystko, co w czasie swego panowania zdołał osiągnąć ich ojciec.Pomimo kontrowersyjnych sojuszy Alberona, Wynter coraz częściej staje po jego stronie. Kiedy jednak ostatnimi, wyczekiwanymi w obozie sprzymierzeńcami okazują się Wilkołaki, jej lojalność wobec następcy tronu zostaje wystawiona na ciężką próbę. Czy zdoła stanąć u boku brata, gdy ten negocjuje z ludźmi, którzy zrujnowali życie Christophera? Kto przetrwa decydujące stracie?

Gdy trójka przyjaciół wraz z klanem Merronów docierają do obozu Alberona nie wiedzą do końca jak się zachować. Jak zareaguje książę ich na widok? Czy przyjmie ukochanego brata i dziewczynę która była dla niego niemal jak siostra, z otwartymi ramionami czy też od razu wyda na nich wyrok śmierci? Bohaterowie szybko przekonują się, że mimo lat rozłąki ich więź, choć słabsza niż kiedyś, wciąż utrzymuje ich w przyjaźni. Lecz co dalej, jakie plany wobec króla ma Alberon? No i jaką rolę odegra Razi w sporze między ojcem a jego bratem? Fabuła książki jest niesamowicie porywająca. Średniowieczna Europa, dworska etykieta, niebezpieczni wrogowie - to wszystko tworzy niepowtarzalny klimat który przyciąga do książki jak magnes. Przy tej książce czytelnik odczuje więcej emocji niż podczas oglądania ulubionego filmu, serialu i igrzysk olimpijskich razem wziętych.

Język autorki i tłumaczki pozwalają nam co raz to głębiej zatapiać się w książce, aż w pewnym momencie niespodziewanie orientujemy się, że to już koniec. Historia którą przedstawia nam Celine Kiernan, jest tak fantastycznie opisana za pomocą narratora trzecioosobowego, że przy książce nie da się odczuwać zmęczenia. Ciekawe opisy sytuacji i dobrze wprowadzone dialogi uprzyjemniają czytanie i działają na korzyść książki.

Bohaterowie tak jak i w poprzedniej części zostali świetnie nakreśleni i opisani. Po raz kolejny Wynter i jej odwaga, inteligencja i umiejętność zachowania się w trudnej sytuacji spowodowała, że jest jedną z mojej trójki ulubionych bohaterek książkowych. Tak jak i ostatnio, znów mogłam zatopić się w moich uczuciach do fikcyjnej postaci, w tym przypadku do Christophera i jego niepowtarzalnego charakteru. Jego ironia, zaciętość i troska o przyjaciół nie może pozostać czytelnikowi obojętna. Czytając książkę, ponownie ciągle czekałam na jakieś wątki miłosne Izoldy i Chrisa które tak mnie poruszyły tym, że nie był przesłodzone. W tej części zostało także wprowadzonych kilka nowych postaci takich jak Alberon i jego młodziutki sługa Anthony.

Co do oprawy to z wszystkich trzech części,  ta podoba mi się najmniej. Zawiodłam się też odrobinę, że w tej części nie znalazłam żadnych map po wewnętrznej stronie okładki. Przy czytaniu poprzednich części uwielbiałam zaglądać po kilkanaście razy do mapek mogąc przestudiować trasę bohaterów razem z nimi. Przed zakupem książki tylko czekałam zaciekawiona co tym razem zobaczę, a tu otwieram książkę, nic nie widać to mi się smutno zrobiło.

Przy tej książce czytelnik może się pośmiać, ale też i czasem mogą mu napłynąć łzy do oczu. Przed ostatni rozdział książki czytałam przerażona i targał mną strach o bohaterów. Tak się wczułam, że co chwilę musiałam przecierać sobie oczy i powtarzać "Jeszcze nie płacz, jeszcze nic się nie stało. Nie miej od razu czarnych myśli". Aż nagle padły słowa przy których serce mi na sekundę zamarło. Lecz i człowiekowi mogły przy książce popłynąć łzy wzruszenia przy ostatnim rozdziale, który czytałam z wielkim uśmiechem na twarzy. Zbuntowany książę, to świetna książka kończąca świetną trylogię, która z pewnością na długo zapadnie w pamięć każdemu kto ją przeczytał.

Autor: Celine Kiernan
Tytuł: Królestwo Cieni
Tłumacz: Joanna Nykiel
Liczba stron: 421
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2012-02-08
Ocena: 6/6