niedziela, 23 września 2012
Cassandra Clare - Mechaniczny Książę
W magicznym podziemnym świecie wiktoriańskiego Londynu Tessa znalazła bezpieczne schronienie u Nocnych Łowców. Jednakże bezpieczeństwo okazuje się nietrwałe, kiedy grupa podstępnych członków Clave zaczyna spiskować, żeby odsunąć jej protektorkę Charlotte od kierowania Instytutem. Gdyby Charlotte straciła stanowisko, Tessa znalazłaby się na ulicy… jako łatwa zdobycz dla Mistrza, który chce wykorzystać jej moc do własnych celów. Z pomocą przystojnego i autodestrukcyjnego Willa oraz zakochanego w niej Jema Tessa odkrywa, że wojna Mistrza z Nocnymi Łowcami wynika z osobistych pobudek. Mistrz obwinia ich o spowodowanie tragedii, która zniszczyła mu życie. Żeby poznać tajemnice przeszłości, cała trójka odbywa podróże do mglistego Yorkshire, do rezydencji, w której kryją się nieopisane okropieństwa; do londyńskich slumsów i zaczarowanej sali balowej, gdzie Tessa odkrywa, że prawda o jej pochodzeniu jest bardziej złowieszcza, niż przypuszczała. Kiedy troje przyjaciół spotyka mechanicznego demona, który przekazuje Willowi ostrzeżenie, uświadamiają sobie oni, że Mistrz wie o każdym ich kroku… i że ktoś ich zdradził. Tessa zaczyna zdawać sobie sprawę, że jej serce bije coraz mocniej dla Jema, choć nadal dręczy ją tęsknota za Willem, mimo jego mrocznych nastrojów. Coś jednak zmienia się w Willu, kruszeje mur, który wokół siebie zbudował. Czy odnalezienie Mistrza uwolni Willa od sekretów i da Tessie odpowiedzi na pytania, kim jest i dlaczego się urodziła? Kiedy poszukiwania Mistrza i prawdy narażają przyjaciół na niebezpieczeństwo, Tessa odkrywa, że połączenie miłości i kłamstw może zdeprawować nawet najczystsze serce.
Czy jest coś przyjemniejszego od sięgnięcia po kontynuację jednej z ulubionych książek, od zatopienia się w jeden z ulubionych magicznych światów? Otóż jest. Jest to niezawiedzenie się na książce na której pokładało się nadzieje. Świat Nocnych Łowców ponownie oczarowuje swym klimatem i oczywiście ciekawą fabułą. Pani Clare która rozczarowała mnie czwartym tomem Darów Anioła, przy tej części mnie pozytywnie zaskoczyła i bardziej się postarała. Wątki wykreowane przez autorkę, czyli miłosny trójkąt Tessy, Willa i Jema (jedyny trójkąt miłosny jaki lubię), rozmyślanie nad pochodzeniem Tessy, historia dwunastoletniego Herondale'a, motyw zdrajcy w Instytucie i kilka innych, to właśnie one urzekły mnie w tej części.
Zawsze mam dylemat czy wychwalać lekki styl pisania autorki czy tłumacza. Ponieważ nie mogę zbytnio ocenić języka Cassandry, bo nie czytałam książki w oryginale, tym razem wszystkie pochwały odnośnie języka kieruję ku tłumaczce, Annie Reszce, choć pamiętam, że przy czytaniu Miasta upadłych aniołów bardzo mnie do siebie zraziła nagłą zmianą w odmianie imienia "Jace", jednakże przy tej książce nie mam jej nic do zarzucenia. Historię Tessy i Nocnych Łowców opowiada nam narrator trzecioosobowy dzięki któremu widzimy historię nie tylko oczami panny Gray, ale też Willa, Magnusa, Charlotte a nawet Sophie.
Uwielbiam świetnie nakreślonych bohaterów tej książki którzy wydają się być już znani i przewidywalni, a nagle robią coś czego bym się nie spodziewała, albo ich historie które rzucają nowe światło na ich zachowanie. Co do trójkąciku, to tak jak już wcześniej wspomniałam, jest on jedynym który tak lubię i mnie nie irytuje. Na miejscu Tessy, sama bym nie wiedziała kogo wybrać, czy miłego i pogodnego Jem'a czy Willa z jego zagadkową osobowością i zmiennymi nastrojami. Na plus były też świeżo wprowadzone postacie o których wcześniej tylko było wspomniane albo pojawiali się w jednej czy dwóch scenach.
Jeśli chodzi o okładkę to ciężko się o niej wypowiedzieć. Porównując ją do okładek z zagranicy to wypadamy strasznie słabo, lecz jeśli porównywać ją tylko z Polskimi okładkami książek pani Clare, to ta jest zdecydowanie najlepsza.
Mechaniczny książę jest jedną z lepszych książek autorki. Wciąga od pierwszej do ostatniej strony i urzeka dziewiętnastowiecznym Londynem. Zagadki pozostawione bez odpowiedzi zmuszają czytelnika by z utęsknieniem czekał na premierę trzeciego tomu. Każdy kto przeczytał Dary Anioła powinien sięgnąć po Diabelskie Maszyny by chociaż samemu móc ocenić która seria Cassandry Clare zasługuje na większe uznanie.
Autor: Cassandra Clare
Tytuł: Mechaniczny Książę
Tłumacz: Anna Reszka
Liczba stron: 495
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 2012-05-09
Ocena: 5/6
_________________________________________________
Serdecznie zapraszam na swoje forum fantasybook.jun.pl :)
A już wkrótce recenzja Pandemonium autorstwa Lauren Oliver!
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Według mnie bezsprzecznie na większą uwagę zasługują Dary Anioła. Na razie z mechanicznych przeczytałam tylko Anioła, ale i po Księcia niedługo sięgnę. Niestety Cassandra nie umie stworzyć klimatu minionych wieków. Ale może drugi tom Diabelskich maszyn mnie zaskoczy? Oby :)
OdpowiedzUsuńMi w tej części klimat się podobał no i opisy sukien z tamtej epoki, mam do nich słabość *_*
UsuńJeszcze nie miałam okazji na przeczytanie tej serii.
OdpowiedzUsuńPierwsza część zarówno jak ta, stoi już u mnie na półce :)
OdpowiedzUsuńPrzede mną pierwsza część :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Dary Anioła. Tę książkę mam na półce i planuję przecztyać ją jak najszybciej. :)
OdpowiedzUsuńKocham Dary Anioła! I tak trochę mniej Diabelskie Maszyny xD Ale Mechaniczny Książę muszę przyznać pozytywnie mnie zaskoczył :)
OdpowiedzUsuńCzytałabym <3
OdpowiedzUsuń